Blog,  Podcast

Kto ostatnio brał lekcja z zabawy? Oto lekcja.

Kto ostatnio brał lekcja z zabawy? Oto lekcja. W dźwięku.
Zostaliśmy nauczeni, drogą obserwacji oraz prób i błędów, że dobrze się bawić jest dobrze właśnie tak. Już i nasi dziadowie biesiadowali, jeśli była okazja.
Grupa dziadów się bawiła, ciała, dusze, dusze ciała przodków naszych tańczyły i skakały i nawigowały, jak umiały! Usłysz to tak:
Czuję zachwyt grupą ludzi, która się bawi.
Zapomniałam. Zapomniałam, jak kiedyś bawiło się ciało, jak dusza gubiła nawigację – zapomniałam, że jak się bawić, to się bawić!
Lekcja z zabawy. #143

Lekcja z zabawy.

To jest grupa.

To jest grupa ludzi.

Grupa ludzi się bawi.

To jest moment.

To jest ten moment: grupa ludzi się bawi.

Kto się bawi? Ciało się bawi. Ciało zostało przygotowane. Jest ładne, błyszczy, jest gotowe do zabawy i będzie jeść. Jeść będzie ciało na maxa.

Ciało wyskakać się chciało będzie na maksa i będzie skakać.

Ciało, ładne, wyjściowe, chciałoby zrzucić wszystkie ciężary w skakaniu, no i sobie zje i sobie. Poskacze.

Ciało…

Kto się bawi?

Dusza się bawi, dusza od rana była przy nadziei, że poczuje przestrzeń zabawy, luzu, luzu zabawy. Dusza się bawi, ale ciało  pije i dusza nie nawiguje ciałem tak łatwo. No jak zabawa to zabawa. Się nawiguje po niepewnych wodach, z każdym krokiem, z każdym ramion ruchem do brzegu.Dusza się bawi w nawigowanie ciałem, które się najadło. I zapiło. i zapaliło, i czubek papierosa świeci jak latarnia morska.

Zostaliśmy nauczeni, drogą obserwacji oraz prób i błędów, że dobrze się bawić jest dobrze właśnie tak. Już i nasi dziadowie biesiadowali, jeśli była okazja.

Grupa dziadów się bawiła, ciała, dusze, dusze ciała przodków naszych tańczyły i skakały i nawigowały, jak umiały!

Czuję zachwyt grupą ludzi, która się bawi.

Zapomniałam. Zapomniałam, jak kiedyś bawiło się ciało, jak dusza gubiła nawigację – zapomniałam, że jak się bawić, to się bawić!

Teraz czuję się bezradna… jakbym patrzyła na któryś majowy pochód i nie chciała machać żądną flagą, jakbym patrzyła na wesele i nie chciała się wcale weselić, jakbym jechała na wycieczkę, ale jednak została w domu, jakbym…

Ręce opadają w rytmie „ach te oczy zielone” – bawię się, ale po swojemu.

Hej, jak się bawicie?

Miłka Malzahn, pisze powieści, myśli powieści, oraz powiada powieści (ale to tylko na specjalne życzenie tylko). Jest filozofem, dziennikarzem, pisze książki, wykłada na uczelniach i robi czapki na szydełku, bo ma taką fantazję i lubi podążać za nitką.