Będę wdzięczna za współpracę / poradę / podpowiedź /dobre słowo :)

      Kobiety z kiedyś  – przywołuję. A są to wyjątkowe i czułe podcasty – opowieści z podlaskiej wsi; to podróż między nauką, a prozą życia Białowieży okresu PRL-u. Dla zainteresowanych ekologią: miejsce związane jest z prof. Simoną Kossak, ale fascynujących kobiecych postaci było tu znacznie więcej. Część z nich wciąż dobrze pamiętam.  W szarym lat 70-tych pojawiły się tutaj niesamowicie barwne osobowości, które do dziś mogą być źródłem motywacji do odważnego, twórczego życia.  Kobiety z Kiedyś  – między nauką, a prozą życia (Białowieża) – jest cyklem  powoli nabierającym  kształtu. Spoiwem jest narracja, czas i oryginalne miejsce.

                                            Szukam wsparcia, by mogły powstawać kolejne opowieści.

przedstawiam  dwa odcinki ( YT są też na Spotify)

 Odcinki nie są długie – ok. 15 minut i  mają formę  intymnych, udźwiękowionych rozmów. Mogą stać się  impulsem fajnych zmian  dla współczesnych, kreatywnych kobiet. Mogą też być po prostu piękną, sentymentalną wędrówką.

                     Tamten świat definitywnie odchodzi, lecz pozostawia po sobie sporą smugę inspiracji. W tę smugę można wejść za pomocą dźwięku. Magia taka 😉

 

Będę wdzięczna za współpracę / poradę / podpowiedź.

O czym jest to krakanie?

Czy podoba Ci się Krakanie? A o czym to jest dla Ciebie?

Nie kracz nie kracz… ale i tak czasem myślę, że coś wykrakałam.

Niedawno nagrywałam w domu rozmowę z Marysią Dek, świetną ilustratorką, polecam jej książki dla dzieci, rozmawiałyśmy o inspiracjach przyrodniczych i nagle, nie krakanie, ale rozszalałe kocię zaburzyło nam człowiecze rozmowy. I to poniekąd było o tym, jak brzmi natura w ludzkim środowisku. https://www.radio.bialystok.pl/w-zgodzie-z-natura/index/id/232268 Wróćmy do krakania. Przemierzając miasto, pod szpitalem, wieczorem weszłam w stado wron, które zaskoczone moim pojawianiem się, bo okolica spokojna, nagle wzleciały w niebo. Kracząc niemiłosiernie.

Pod szpitalem, więc od razu zastanowiłam się nad tym jak interpretujemy krakanie z miauczeniem kotka nie ma takiego kłopotu, chociaż określenie, że ktoś nie mówi, a miauczy – nie jest pochlebne, jako miauczenie było synonimem żałości jakiejś…. a krakanie – złowrogie są tu skojarzenia , złowrogie… Krakanie kojarzy się ze złymi przeczuciami i ponurą atmosferą. Wiele kultur i mitologii nadawało wronom symboliczne znaczenie, związane z magią, śmiercią, wojną czy mądrością. Jednak czy krakania musimy słuchać przez filtry cudzych przekonań? Ewentualnie mitów. Swoją drogą – bardzo ciekawych:

• Krakanie wron to znak, że jesteś otoczony przez inteligentne i ciekawe zwierzęta. Wrony należą do najbardziej inteligentnych ptaków, potrafią rozwiązywać problemy, używać narzędzi, naśladować głosy i komunikować się ze sobą.

• Krakanie wron to znak, że jesteś świadkiem niezwykłych zjawisk przyrody.

• Krakanie to znak, że jesteś częścią bogatej historii i kultury ludzkości. Wrony od dawna były obecne w literaturze, sztuce, religii i folklorze wielu narodów i cywilizacji, jako symbole bogów, bohaterów, proroków i poetów. Hejże – Krakanie to także dźwięk pełen życia, mądrości i piękna!

Bije Ci serce. Można bębnić.

Czy jesteś dźwiękiem? Jesteś dźwiękiem. Bije Ci serce. Można bębnić. To taka najprostsza prawda, żeby oglądać siebie i innych poprzez słuch, nie wzrok, nie węch. Każdy człowiek brzmi inaczej i oczywiście mamy ograniczone możliwości wsłuchania się, ale przecież się przytulamy i wtedy wiadomo – bliskość ma soje unikalne brzmienie.

Czas wgapiania się w urodę zewnętrzną przemija, już wybory miss przechodzą do lamusa (ale retro fraza) – teraz gdy mówimy o pięknie duszy – wróćmy uwagę na to jak wybrzmiewa ktoś inny. Jak ja brzmię. Żeby nie brzmiało to chaotycznie – opowieść z końca świata, gdzie przyciągnęło mnie brzmienie, bo brzmieliśmy tak podobnie, a wspólny mianownik wybijał sobie każdy sam, bębniąc, jednym z miejsc było piękne duże tippi, gdzie wpełzłam z mikrofonem rzecz jasna.

Metoda relaksacyjnego masażu dźwiękiem została stworzona przez niemieckiego fizyka i badacza dźwięku Petera Hessa 40 lat temu. Opracował ją na podstawie wieloletnich badań wpływu fal dźwiękowych na ciało człowieka. Peter Hess poznał działanie dźwięku wykorzystywane w kulturze dalekiego Wschodu. Cały wszechświat i my sami jesteśmy stworzeni z dźwięków. Okazuje się, że wierzenia te nie mijają się z prawdą. Badania wykazały, iż każdy ludzki organ wydaje fale dźwiękowe i wchodzi w rezonans z otoczeniem. Zdrowy człowiek słyszy dźwięki w wysokości od 16 do 20 000 Hz, ale najbardziej wrażliwi jesteśmy na dźwięki mieszczące się w przedziale 2000-5000 Hz. Takie też wydają nasze struny głosowe. Justyna Koronkiewicz jest tym dźwiękiem, który mnie pokierował do jej siedziby, można Justynę znaleźć też na FB I teraz proszę: wyobraź sobie, jakim jesteś dziś dźwiękiem.