20 Buum (bardzo) Poetycki, a pierwszy taki duet

Majowe Buumy zostały wymyślone w orbicie klubu Od Nowa. To był czas, w którym z Waldemarem Ślefarskim (i Teatrem Wiczy, i niezależnymi szaleńcami różnej optyki twórczej)  robiliśmy rozmaite artystyczne akcje i nabieraliśmy rozpędu. Maurycy Męczekalski dał nam logistyczne wsparcie, obdarzył zaufaniem i tak postał festiwal. I trwa do dziś! (choć energii takiej jak onegdaj już nie ma).

W maju (Anno domini 2019) zostaliśmy zaproszeni, ugoszczeni, ośmieleni i olśnieni tym, co się tu klubowo wydarza, tym jak się życie muzyczne kręci, także w tych korytarzach, w tych salach (nieco wciąż dusznych), w których spędzaliśmy czas na nocnych dyskusjach o sztuce, nad butelkami z mlekiem.

Dużo z nas wciąż tam jest.

To ogromne wzruszenie.

I cieszyliśmy się (jak dzieci), że to życie w poetyckim amoku miało taki fajny sens w sumie…

Dzięki Waldemarze! Dzięki Maurycy! Dzięki Od Nowo! Dzięki egregorze miasta, które kiedyś było moje 😉  Część mnie jest sumą tej pojechanej opowieści z przeszłości.

Maurycy Męczekalski, Waldemar Ślefarski i Miłka

film zrobiła (naprędce) Hania Wittstock, zdjęcia autorskie 😉

a nagrywała Marta (dziękuję:)

Fi-fi-fi -ranki

Każdego ranka martwa firanka w moim oknie
Czeka, aż życie przez moje palce znów ją dotknie
Za oknem patrzą nieżywe bloki na wskrzeszenie
Ożywię okno, obudzę siebie, wszystko zmienię ;
***
Każdego ranka żywa firanka w moim oknie
Zobaczy słońce, albo zobaczy jak świat moknie
Wzruszą ją ptaki, poruszą ludzkie zwykłe sprawy
To będzie jasne: nie mam firanki dla zabawy
Moja firanka przesiewa światło, przesiewa światy
Kiedy umiera znów ją ożywiam… zakończmy na tym.
……………..
Oryginalne XIX firanki. Pałacowe, czeskie