Ruszaj, by celebrować ruch!

Ruszaj, by celebrować ruch!

Pewne jest, że jedyny pewnik to zmiana. Nie mogło być tak dłużej bez poruszenia. Ani politycznie nie mogło, ani społecznie. Stojąca woda nie jest zdrowa. Nieużywana droga – chwastem zarasta.

Gdy człowiek idzie do celu (albo idzie, bo ile można leżeć?) to zatrzymuje się żeby odetchnąć. Na moment – nie na zawsze. Zatrzymanie się na zawsze nazywamy: wiecznym odpoczywaniem. Kuszące oczywiście, lecz o czasie. A ruch, taki XIX-wieczny, gdy odkrywano szybką kolej i elektryczność: podziwiam, celebruję, uczestniczę w ruchu. Decyduję się na ruch, nie na wyścigi, ale na ruch. Mam wielką zgodę na niewielkie życie, które .. niech umyka, bo jest w ruchu, niech dzieje się, wydarza. Nawet pusta ulica ma w sobie ten potencjał – patrz: przystanęła, oddycha słońcem – zaraz się znowu wszystko zacznie…. Ruch, niekoniecznie do przodu, koniecznie w zgodzie z tym co jest i z tym, co być może.

Ps. z tego wszystkiego to sięgnę po ogłoszony w 1922 r. przez Tadeusza Peipera manifest: „Miasto. Masa. Maszyna”.

***

Ruszaj, by celebrować ruch! Tak, bo nagle odkryłam, że jestem celebrytką jako celebrująca ruch (najczęściej w bzruchu). Liczy się jednak świadomość tego, że ruch, przemijanie, poruszanie się w czasie i przestrzeni -to ważne jest. I piękne! Do tego stopnia, że sięgnęłam po ogłoszony w 1922 r. przez Tadeusza Peipera manifest: „Miasto. Masa. Maszyna”.

Mało tego – Po Bergsona też, który w książce „Myśl i ruch” przypomina, że „trzeba umieścić się ponownie w trwaniu i uchwycić rzeczywistość w ruchomości, która jest jej istotą”. Szaleństwo, prawda? Ale umieszczam się w „ruchomości” – i proponuję posłuchanie tego odcinka… dla sprawdzenia jak to z Twoją celebracją ruchu?

Otóż nagrywamy i nagrywamy i… Nagraliśmy piękną piosenkę pt. 'Jestem Tu’ – która właśnie dostała się do finału bardzo eleganckiego konkursu, organizowanego przez Teatr Stu i RMF Classic. Kochamy ją szczerze, bo koi nam nerwy, oraz przenosi słuchacza w czasie. Teraz – pora na głosowanie!

  https://www.rmfclassic.pl/konkurs-na-piosenke-o-krakowie 

 Wszystkie piosenki są pod linkiem, nasza to JESTEM TU,  głosowanie potrwa do 29 maja do godz. 23:59.

słowa: Miłka Malzahn muzyka i produkcja: Wojtek Bura gość specjalny: Marek Abramowicz – akordeon mastering: Rafał Boniśniak  / Papaya Studio ***

Jestem tu

Kiedy tu byłam ostatnio dziwne stało się miasto

pełne niestrasznych tajemnic zapach ciastek i piwnic

anioły gołębi, zasłaniały mi niebo a teraz tu stoję i tego teraz mi trzeba

Jestem tu i nigdzie indziej już nie nie dam rady iść wprzód ani zostać ani cofnąć się

Kiedy tu byłam ostatnio kwiaty zwiędły, bo smog

tramwaj przez franciszkańską wiózł wspomnienia na rok

strzępy rozmów i wino pęd przez planty i wiersze

kiedyś to tu się żyło wszystko było tak pierwsze więc

jestem tu i nigdzie indziej już nie rynek cichy jest znów wszystko widzi i wszystko wie Jestem tu i nigdzie indziej już nie nie dam rady iść wprzód ani zostać / ani cofnąć się

Kiedy tu byłam ostatnio kiedy mi było aż tak

dusze miejsc dusze bratnie tak was teraz mi brak

i tu stoję i sama nie wiem – czekam czy śnię

patrzę Bracka jest brama portal w czasie / więc wiesz że jestem tu i nigdzie indziej już nie nie dam rady iść wprzód ani zostać / ani cofnąć się więc jestem tu i nigdzie indziej już nie rynek cichy jest znów / wszystko widzi i wszystko wie

Home sweet home – z perspektywy Kijowa.

Oleg Chorny i jego żona Irina Pechowa, związani z branżą filmową – są teraz w Kijowie. Nagranie ich wypowiedzi zostało zrobione telefonem. Po prostu. U nich. https://anchor.fm/…/Home-sweet-home—z-perspektywy… Oleg mi opowiedział, że oboje wychodzą z mieszkania zawsze z plecaczkami, w których są najważniejsze dokumenty, lekarstwa… i tak jest każdego dnia – i pomyślałam, że czasem zapominamy o tym, że dom, to nie tylko metraż, inwestycja, wygoda i funkcjonalność. Jak widzisz te cztery ściany, w których dziś toczy się Twoje życie?
Bo Oleg napisał cały traktat, na cześć tej części naszego codziennego funkcjonowania. Home sweet home…
Nie ma to jak w domu ..więc możesz zaprosić mnie na taką domową kawę 😉 – https://buycoffee.to/dziennik.zmian ….miejsce gdzie jest twoje łóżko, najwygodniejsze, wyleżane, gdzie robisz sobie herbatę nawet po ciemnu, bo wiesz co gdzie stoi, miejsce ciszy, miejsce spotkań, miejsce miłości, DOM, twój dom. stąd wychodzisz rano załatwiać swoje sprawy, tu wracasz, tu jest przestrzeń tworzenie pomysłów, ładowanie baterii, bycie sobą swobodnie, wyliczanie trajektorii własnego życie. Bez domu – ten porządek jest zaburzony. Trudno żyć. Wiedzą to wszyscy uchodźcy tego świata. Od wieków. CI, rozproszenie po wielu państwach, z wielu względów, z powodów smutnych i politycznych i z powodów marzeń i pasji.