gdyby dzisiejsze śniadanie mogło mówić……
to niechybnie opowiedziałoby mi historię smaku, za ktorym tęskniłabym przez cały dzień. Śniadanie bowiem są taaaakie podstępne.
przyznaję się do niepolubienia – „Damulka warta grzechu” – zupełnie bez uśmiechu
Oczywiście doceniam ładunek wizualny Sin City oraz perwersyjną urodę wszelkich damulek, doceniam siłę rażenia ponurych kadrów, oraz aktorów – doceniam, konwencja jest znana i trudno powiedzieć, że nie jest OK. Problem w tym, że nawet jeśli poruszamy się po terenie…
gdy jesień blisko – susz se swetrzysko
owa myśl wyglądająca jak mądrość ludowa powstała dziś, poza ludem, o 18.17, z myślą o tym, że czas nastawić pranie. W tej sytuacji uraczyłam się automądrością, by zawczasu szukać treści tam, gdzie pierwsze skrzypce grać zechce brzmienie.