Się idzie. Się idzie po cudzych śladach…

Się idzie. Się idzie po cudzych śladach, drogą bardzo publiczną, ścieżką wydeptaną się idzie. Się wie dokąd dokładnie, ale linię tej trasy narysował ktoś inny. I teraz się linię odtwarza, przemierza, zawierza się jej. Każdy krok. Te szerokie, utwardzane drogi zawsze są czyjeś. Wygodne takie… oznaczone, dostępne w każdej aplikacji, oświetlone nocą, ale… Często trafisz na jakieś grube 'ale’ … jeśli Twoja drogą ma być twoja, to musi być twoja. Mówią, mądrze tak i zgrabnie: że nie cel się liczy, lecz droga do celu… a czyja?- Tak zapytam…. masz tę pewność?
***
Ciągle się gdzieś, jakoś idzie… Nawet jeśli się siedzi, to głowa potrafi sobie pójść, to wyobraźnia działa na ciało. Idziemy, tak czy siak. Czy chcemy, czy nie. Lepiej jest jednak chcieć i obrać kierunek. CDN…

iść i tak trzeba, bo zastygłe są mumie… i w zasadzie, w tym świecie nic więcej. Nawet krople skałę drążą i do czegoś przecież dążą….

muz: https://freemusicarchive.org/search/?quicksearch=waltz&page=4

Kosmos.

Kosmos to….

Powiedziano nam, że kosmos jest gdzieś, tam. Powiedziano nam, że jeśli czegoś nie widać, nie czuć, to… pewnie tego nie ma. Ale przecież oko rejestruje tylko pewne pasmo fotonowe, a mózg to interpretuje. Gdyby poszerzyć parametry widzenia… zoptymalizować mózgowe oprogramowanie deszyfrujące to…. Kosmos. Po prostu kosmos! Bo ani nasze oko nie działa jak soczewka kamery, ani nasza siatkówka nie działa jak matryca, ani nasz mózg nie działa jak dysk twardy. Mechanizm interpretacji obrazu zakodowany w mózgu wyewoluował i nadal to robi.

Uwielbiam te optyczne kwestie, bo mi przypominają, jak bardzo nie zdajemy sobie sprawy z tego, że to, co postrzegamy, mocno różni się od tego, na co patrzymy. Hm… popatrzmy w kosmos…. Zobaczmy co tam…

Powiedziano nam, że w kosmos trzeba polecieć, żeby obadać I zrozumieć czym jest, kim my jesteśmy. Wielki krok dla ludzkości… taaaaa; ale – a to prosta życiowa logika – przecież jesteśmy kosmosem. Żyjemy w symbiozie z planetą i w jakiejś niejasnej jeszcze relacji z innymi, z Drogą Mleczną itd., Tworzymy kosmos, będąc jego częścią. Dużą, czy małą – to nieistotne. Jesteś składową kosmosu. Zasady działające w tobie, dla Ciebie są tożsame z kosmicznymi prawami. Nie oddzielnie. Nie da się iść pod ten prąd. To nie kwestia wiary czy nie wiary, tylko danych, takich matematycznych, fizyka kwantowa inne nauki…

Kosmos to my. Literalnie.

Co to za szaleństwo każe nam pędzić gdzieś na zewnątrz, żeby czerpać wiedzę o tym, co jest nami w środku? Co to za szaleństwo pcha nas hen, hen, zamiast zapytać, czy na pewno wiem co i jak działa tu, blisko, najbliżej? Czy ogarniam, chociażby pole magnetyczne swojego serca? A przy okazji wszystkie żywe organizmy promieniują, to można zbadać. To nie tylko biologiczne termodynamika, to jest promieniowanie mitogeniczne, zbliżone do promieniowania nadfioletowegoto co badał m.in. prof. Fritz-Albert Popp, czołowy ekspert od biologicznie emitowanych fotonów z Międzynarodowego Instytutu Biofizyki w Niemczech. Te badania są super informacją o tym czym jesteśmy, jak to, czyli ja działa…? Lecz prędzej poekscytujemy się promieniowaniem kosmicznym! Nie mam nic przeciwko, żeby to wiedzieć, lecz … w każdej szkole ważna była informacja o promieniowaniu kosmicznym, nie do sprawdzenia na lekcji fizyki, a o tym, że człowiek promieniuje w — mało który uczeń wie. A to można sprawdzić od ręki. I jest to wiedza przegłęboka i skutkująca uświadomieniem sobie ważnych spraw, to jest wielki krok konkretnego człowieka. Czyli ludzkości, bo każdy z nas.. to ludzkość.

Powiedziano nam, że kosmos jest kluczem, tajemnicą, odpowiedzią, naszą przyszłością. No, serio?

***

dźwięki https://mixkit.co, muz. www.purple-planet.com

Dzikość. Rozmowa z Łukaszem Długowskim.

Boom czy nie boom? Białowieża, czyli: gdzie jest Twoja dzikość? Bo moja… wsi. 😉

Spotkanie z dzikością i autorem książki ‘Mikrowyprawy w wielkim mieście’

Przywołujemy przyszłość. Omijamy wojnę , ale rozumiemy co i jak, nie mniej – przywołujemy przyszłość, Tam nie ma wojny. Nie ma i już!

Łukasz Długowski.

Tam jest natura, która odzyskuje swoją dzikość, swoją siłę, urodę i swoje potomstwo, i przedtomstwo. Szczęście rodzinne odzyskuje. Tak, banalne, ale cokolwiek by się działo – jesteśmy dziećmi natury, tylko jakoś, nie wiem… wstyd się afiszować? A celebrować – to w ogóle, trochę trąci eko egzaltacją . Ale absolutnie. To nie tak. Znam takiego celebrującego naturę bez emfazy, Bardzo konsekwentnie i bardzo, bardzo  logicznie.

Spotkaliśmy się w kwietniu 2022, w Białowieży, w epoce dziejowych niepokojów, chociaż natura człowieka…. Spokojna jest w głębi siebie.

Łukasz Długowski, autor książki ‘Mikrowyprawy w wielkim mieście’  autor wielu dziennikarskich teksów, oraz turystycznych eksperymentów przygląda się Białowieży z ciekawej perspektywy. No to popatrzmy, jak może to wszystko jeszcze wyglądać…

Tak….jest wiele miejsc, które  warto odkryć, kolejny raz? I rzeczywiście może nie są jakoś spektakularne, ale to przecież nasza osobiście odsłonięta dzikość sprawia nam dziką przyjemność, zadziwia, stworzą unikalne doświadczenie, bo wydarzasię coś.. niecodziennego.

To jest na wyciągnięcie ręki.

To jest być może właśnie tam gdzie teraz jesteś.

Rozejrzyj się. Gdzie idziesz? Gdzie siedzisz. Jaki masz pomysł na resztę dnia?

Gdzie dawno Ci nie było? Może w jakieś pozornie nudnej dzielnicy rodzinnego miasta, może na polnej drodze, może w parku?Jedziesz samochodem? Skręć w pierwszą drogę w prawo (że w prawo  jest fajniej to każdy uczący się jeździć wie, prawda?

Bądźmy odważni.

I niech natura będzie z nami.

***

I możesz zaprosić mnie na dziką kawę 😉   https://buycoffee.to/dziennik.zmian

Music from Uppbeat (free for Creators!): http://uppbeat.io/t/haquin/forest-of-the-ancients License code: YRHJHIINOA9RMNYL