Zamknęły się drzwi za Borysem… Pożegnanie.

Zamknęły się drzwi za Borysem… Za Borysem zamknęły się drzwi ten naszej rzeczywistości. Jakieś trzy lata temu po moim piątym docinku znalazł mnie, namierzył, powiedział, że to najdziwniejszy podcast, jaki w ogóle ostatnio słyszał. I żebym odważnie nagrywała dalej. Żebym przeszła na inną platformę i zabrała się za podcastowanie na poważnie…

Prekursor polskiego podkastingu, podkaster, wikipedysta. Borys zrealizował wiele projektów podkastowych, m.in. „Polskie Kolędy”, „Baczyński 2015”, ”Latarnie morskie w Polsce”, „Lasy Warszawy”, „Zamek Królewski na Wawelu”. Jako jedyny polski podkaster otrzymał dwie nagrody European Podcast Awards w 2010 roku w kategorii non-profit oraz w 2012 roku w kategorii profesjonalnej. Otrzymał także nagrodę główną „Kreatura 2021”. Popularyzował audio i podkasting na każym kroku. Stworzył pierwszy w Polsce kurs online o podkastingu, edukował, prowadził warsztaty i webinaria.

A lato było piękne tego roku – 1939, czyli o tym, co rodzinne i nie rodzinne.

A lato było piękne tego roku – 1939, czyli o tym, co nieważne. Jestem skażona tym szkolnym wierszem, który pozwala mi odczuć lato 1939 roku, właśnie tak, tę ciepło, beztroskę przedwojenną i dramat śmierci nad tą sielskością. Kiedy się wypełniły dni i przyszło zginąć latem, prosto do nieba czwórkami szli żołnierze z Westarplatte.

A lato było piękne tego roku Ta fraza brzęczy mi w głowie, kiedy lato jest piękne tego roku ( mamy 2023) , i jakaś katastrofa wisi w powietrzu – Pieśń o żołnierzach z Westerplatte Konstanty Ildefons Gałczyński, 1939 r. Zatem rok 1939 – jak piękne intensywne znamienne było życie towarzyskiego w owym czasie.

U mnie w rodzinie, co odkryłam niedawno rodzina analizowała aferkę miłosną, w którą popadł mój młody naonczas dziadek żbyszek, naonczas piekny i chyba lekko narowisty. Na Zbyszka oko miał Wujek Tytus Ruciński, brat matki, która rozpaczała wczesną wiosną, gdy syn jej, szukając szczęścia pracy i ukojenia po aferze – pojechał w siną dal szukać pracy. I znalazł. W Drohiczynie. Nie wiem, jak tutaj mu poszło z życiem towarzyskim, ale rodzina nie dawała mu zapomnieć o powinnościach, niebezpieczeństwach i niegodziwości obiektu jego uczuć. Wuj pisał o niej w liście do Zbyszka…. List w dźwięku Dla porządku dodam, że to tylko fragment listu, bo Wuj Tyśko rozpisywał się na całe szpalty, często zapędzał w emocje, gubił wątki, stosował pokrętną retorykę i operetkowe metafory . A ha – fragment piosenki, jak nic z jakiejś operetki, ale nie znalazłam źródła.

Takie dylematy miał Wuj Tyśko, ratujący przed nieporządną panną swojego ukochanego siostrzeńca. Do września 39 roku wymieniali listy, z poradami, zaleceniami „jeśli by wojna przyszła” i z plotkami z życia rodziny. A potem Zbyszek walczył na froncie, a potem był w AK, a potem poznał Hankę, moją Babcię, w 1941, ale ich świat właśnie płonął więc wuj Tyśko i jego rady nie znajdowały już zastosowania. I Zbyszek się ożenił, w 42. I życie towarzyskie weszło w inną fazę.

A jaką fazę towarzyskiego życie wyczuwamy w tych naszych czasach…?

Bije Ci serce. Można bębnić.

Czy jesteś dźwiękiem? Jesteś dźwiękiem. Bije Ci serce. Można bębnić. To taka najprostsza prawda, żeby oglądać siebie i innych poprzez słuch, nie wzrok, nie węch. Każdy człowiek brzmi inaczej i oczywiście mamy ograniczone możliwości wsłuchania się, ale przecież się przytulamy i wtedy wiadomo – bliskość ma soje unikalne brzmienie.

Czas wgapiania się w urodę zewnętrzną przemija, już wybory miss przechodzą do lamusa (ale retro fraza) – teraz gdy mówimy o pięknie duszy – wróćmy uwagę na to jak wybrzmiewa ktoś inny. Jak ja brzmię. Żeby nie brzmiało to chaotycznie – opowieść z końca świata, gdzie przyciągnęło mnie brzmienie, bo brzmieliśmy tak podobnie, a wspólny mianownik wybijał sobie każdy sam, bębniąc, jednym z miejsc było piękne duże tippi, gdzie wpełzłam z mikrofonem rzecz jasna.

Metoda relaksacyjnego masażu dźwiękiem została stworzona przez niemieckiego fizyka i badacza dźwięku Petera Hessa 40 lat temu. Opracował ją na podstawie wieloletnich badań wpływu fal dźwiękowych na ciało człowieka. Peter Hess poznał działanie dźwięku wykorzystywane w kulturze dalekiego Wschodu. Cały wszechświat i my sami jesteśmy stworzeni z dźwięków. Okazuje się, że wierzenia te nie mijają się z prawdą. Badania wykazały, iż każdy ludzki organ wydaje fale dźwiękowe i wchodzi w rezonans z otoczeniem. Zdrowy człowiek słyszy dźwięki w wysokości od 16 do 20 000 Hz, ale najbardziej wrażliwi jesteśmy na dźwięki mieszczące się w przedziale 2000-5000 Hz. Takie też wydają nasze struny głosowe. Justyna Koronkiewicz jest tym dźwiękiem, który mnie pokierował do jej siedziby, można Justynę znaleźć też na FB I teraz proszę: wyobraź sobie, jakim jesteś dziś dźwiękiem.