co wieczór, co noc, co świt, co dzień – co?
gdzieś wieczór zapada, by dzień mógł gdzieś wstać (między zapadaniem się i wstawaniem buduję mosty ze snów. wiele mostów. Pod nimi płynie coś, na co boję się patrzeć.) A gdyby tak odwołać zależność wieczorów, nocy i dni, i każda pora…
co na czczo…
patrzą (i nie są na czczo) widzą (ale nie szydzą) ciepło (jeszcze nie piekło) gołe kolana i łokcie (ubłocone paznokcie) wakacje (każdy ma rację) błoto…. piłka… tam była miłka, ale nie grała, więc sucha jest cała i generalnie – choć…
To zależy od twarzy, co mi się wymarzy (domino… lata miną)
dnia jasną przyczyną – poranka domino coś stuknąć, coś kliknąć – do lata przywyknąć coś znaleźć, coś schować – wtorkowość gotowa! Miłka O. Malzahn To zależy od twarzy, co mi się wymarzy, co mi się wydarzy, co mi się wyważy…