Bajka: za górami za lasami karczoch i sielawa płynęli w dwie rożne strony. Warunki im nie sprzyjały, prąd był rwący, a towarzystwo wszytko – i szybko żerne. Małe były szanse na to, by się spotkali. Lecz los nieodgadniony sprawił, że staw talerza nagle oboje ich przygarnął:
– Sielawo witaj! – powiedział karczoch.
– Żegnaj karczochu! – szepnęła sielawa i tak przez tę jedyną wyjątkowo i krótką chwilę trwali w zachwycie. Piękni. Młodzi. Doprawieni.