tak – ten czwartek, tak – godzina 18, tak – Galeria Slendzińskich!

takie rozmowy skręcają znienacka w rozmaite ścieżki
czasem publiczność idzie za mną, czasem ja – za publicznością (potulnie)
i tak sobie wędrujemy
Mam nadzieje, że spotkamy się na Waryńskiego już jutro i powędrujemy tam, gdzie nas jeszcze nie było!
a tak było… jakiś czas temu, całkiem gdzie indziej (Gramoffon)

„takie rozmowy skręcają znienacka w rozmaite ścieżki ;) czasem publiczność idzie za mną, czasem ja - za publicznością (potulnie) i tak sobie wędrujemy Mam nadzieje, że spotkamy się na Waryńskiego już jutro :) i powędrujemy tam, gdzie nas jeszcze nie było! :) a tak było... jakiś czas temu, całkiem gdzie indziej (Gramoffon)”

w dobrym tonie w Gramoffon;ie (ino zimą)

„takie rozmowy skręcają znienacka w rozmaite ścieżki ;) czasem publiczność idzie za mną, czasem ja - za publicznością (potulnie) i tak sobie wędrujemy Mam nadzieje, że spotkamy się na Waryńskiego już jutro :) i powędrujemy tam, gdzie nas jeszcze nie było! :) a tak było... jakiś czas temu, całkiem gdzie indziej (Gramoffon)”