po czym katedra urosła; i rosła jak wielki balon wypełniony oddechami tysięcy ludzi…

wersja nr 2: … Nagle katedra zadrżała, wystrzeliła szpicami w górę i uwiesiwszy się chmur przez jakiś czas kołysała się wesoło nad dachami, strasząc gołębie. Jednak nikt nie podniósł głowy i nikt nie wskazał palcem jej tajemniczych harców i katedra, lekko rozczarowana osiadła z powrotem na ziemi. Była środa, 19 dzień sierpnia, święto o którym mogli pamiętać tylko starożytni druidzi (oraz katedra). Piękne katedry bywają pamiętliwe i troszeczkę próżne…

Zdjęcie użytkownika Miłka O. Malzahn.

po czym katedra urosła; i rosła jak wielki balon wypełniony oddechami tysięcy ludzi, stawała się coraz bardziej przezroczysta, coraz wyższa i coraz szersza. Utkana z szarych, jasnych włókiem powoli gubiła konkury, aż całkowicie oderwała się od ziemi i poszybowała w chmury…