Nie wszystkie zachody słońca – próba pojęcia niepojętości.

I tak oto słońce zostaje we włosach, muska szkielety (ryb), kładzie się na ręczniku, zostaje w butach. Potem można jeszcze słońce wysypać z kieszeni, ale to jeszcze nie jest ten etap…

Lecz czy dzisiejszy zachód słońca już obejrzany? A przetrawiony? A pojęty w niepojętości swojej? Pytam, bo całkiem niedawno pędziłam za czerwoną kulką po plaży i….
Posłuchaj.

Nie zawsze umiemy obchodzić się z zachodem słońca. Kiedy widzę wczasowiczów, turystów, podróżników ustawiających palce w gaście: mam cię słonce, ty malutka kulko! – to się smucę.