Zapomniani. Uchodźcy. Spotkanie autorskie.

“Uchodźctwo każde jest inne, ale tak naprawdę jest podobne” – powtarzam po autorce książki, bo brzmi to tak prosto, a jest tak bolesną prawdą. Europa , widziana także jako mentalny kontynent – musi się z tematem zmierzyć, zintegrować, połączyć pamięć indywidualną ze zbiorową, bo wciąż są żywe rodzinne uchodźcze historie (to nagranie z kawiarni ze spotkania z Anetą Prymaką-Oniszk).

Doświadczenia uchodźctwa są mniej egzotyczne, mniej dalekie i mniej nieznane niż nam się wszystkim wydaje. A potem, pod spotkaniu usiadłyśmy przy kominku z Ewą Pirożnikow, współautorka publikacji – “ W cieniu Puszczy Białowieskiej. Ilustrowany przewodnik po międzywojennych dziejach lasu, jego włodarzy i mieszkańców”: – zadumałyśmy się nad kilkoma kwestiami

Bohaterki odcinka: dr Ewa Pirożnikow autorka publikacji o historii lokalnej Puszczy białowieskiej i terenów, które obejmowała dyrekcja lasów państwowych w Białowieży Pani Widanow z Białowieży. Aneta Prymaka – Oniszk pisarka.

Uchodźstwo to jest temat przeszłego świata, naszych rodzin, ale też aktualnego teraz. To temat przyszłości. To te zimne place przeczesujące nasza włosy wtedy, gdy myślimy, że to zwykły wiatr. Aha – a to wiatr historii. od tego biorą większe kłopoty niż katar. Trzeba mówić o dramatach, które dotknęły ludzi uciekających przed czymś dla nich strasznym, trzeba mówić i pamiętać o powodach, o propagandzie , która towarzyszyła kiedyś uchodźcom. I tak samo niestety -towarzyszy dziś. Po wszystkich stronach wszelkich granic. Ten naszej też.

Ile w tej historii jest opowieści o strachu, o roli przypadku i plotki? Ile w tej naszej wspólnej historii jest siły, by pojąć, odczuć wielowątkową prawdę, by przeszło zrozumienie, czego nie warto powtarzać.

I żeby to zrozumienie zostało zastosowane. Na nową książka Anety Prymaki-Oniszk bardzo czekam! PS. Warto chodzić na spotkania z ciekawymi ludźmi – live, nie online – i potem z ciekawymi ludźmi sobie porozmawiać. Polecam.

Czas uchodźców. Białowieża. Wiele granic.

Białowieża. Uchodźcy. Napięcie. Zrozumienie. Interpretacja. Stres. Niepewność. Pustka. Mundury. O krok od chaosu…. Po sporym wysiłku myślowym: co da się powiedzieć, jeśli da się jeszcze coś powiedzieć, oraz czy w ogóle można — wygenerowałam rzecz nagraną w Białowieży… I oto mam podcast artystycznie komentujący…hm.


„Całe życie piszemy epigenetyczny list do przyszłych pokoleń. Musimy być świadomi, że wszystko, co przeżywamy, przekazujemy dalej. Albo się z tym uporamy, albo nie, mamy na to wpływ” – przypomina Jadwiga Jośko-Ochojska ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

Tymczasem chodzę po Białowieży w skupieniu, beztroskie spacerowanie nie jest możliwe. Wciąż, nawet do wsi docierają uchodźcy, wymagając po tej jesiennej przeprawie przez las – pomocy, wsparcia.

Główną drogą, najdłuższą i najszerszą jeżdżą z ogromną prędkością wielkie, wojskowe ciężarówki. Wszyscy tu żyją w większym lub mniejszym stresie, odpakowują nam się stare, rodzinne traumy…