O szeptusze i ….- czy można tak obfotografować ludowe czary, hę?

Ale serio, no chodź, pokażę Ci szeptuchę… Tu są i sekrety, ale można po prostu skupić się na malowniczej chwili. I też to jest OK.

A wszystko przez fotografów, którzy przyjechali do szeptuchy, obfotografować tę podlaską magię. Zatem chodź, pokażę Ci szeptuchę, moją ulubioną, szeptuchę aktywnie działającą, holistyczną w podejściu do człowieka, filozofującą. Bardzo lubię rozmowy z szeptuchą, ( @elakuc @chromosom33 ) cenię te chwile, dłuższe niż ten odcinek oczywiście, tym bardziej, że teraz mamy właśnie wyjątkową sytuację. Na każdym możliwym polu wchodzimy w czas zmian.

Przez moment, przy stole w jej kuchni, po malowniczym pozowaniu i flitowaniu ze sferą sacrum zaczęłyśmy się zastanawiać nad odchodzeniem starego gwardii szeptuch i nad wizją tego, co być może, Zatem nie mówimy, nie za dużo, po-fotografować można, sfilmować można. powstało już kilka filmów, w niektórych Ela się pojawia.

Czy zdjęcia dotykają tej przestrzeni, w którym zadziewa się proces zmian? W którym pomaga szeptucha? Nie jestem pewna. Ale wiem, że mocna, niesiona na fali tradycji i współczesności szeptucha, będzie wiedziała doskonale, jak i czym działać w tym zmieniającej się rzeczywistości, żeby dobrze się ludziom działo. O!

*** Fot. Marek Zubik i Miłka Malzahn

Bez trwogi donoszę, że anglojęzyczna publikacja – wyszła! (opowiadanie „Trwoga”)

Druga anglojęzyczna publikacja!! Juhuuuuuuu! Opowiadanie zatytułowane „Trwoga” czujnie przetłumaczyła Urszula Humienik-Dworakowska), a znalazło się w Przeglądzie 'Versopolis’, który zebrał 15 historii poetyckich o zwyczajach wielu narodów europejskich. U mnie: szeptuchy ! ? (ktoś się zdziwił?:)

State of Trepidation

Poles like to say, “When in trepidation, go to God.”[1] For hundreds of years. Centuries ago, there were certainly more of these gods, which doesn’t change the fact that at some stage of trepidation they helped determine what next.

I was in a state of trepidation of the second degree. Just about.  For a couple of months. The first degree can usually be pacified by doctors who get at the effects of the problem. Those afflicting the body. Thus, the effects disappear with time, and in the meantime the reason for the affliction goes into „stand by.”  It’s somewhat better. The problem’s somewhat gone.

[1] Polish: Jak trwoga, to do Boga.

E-book jest darmowy i nosi malowniczy tytuł:
„Europejski relikwiarz. Wybrane teksty o europejskich zwyczajach” – czyli European Reliquary. E book jest darmowy – pod linkiem.
So, enjoy!
dzięki Justyna Czechowska #AnaSchnabl
E book jest dostępny także tutaj.

Z Szeptuchą na ganku siedzę – oj, jak dobrze :)

Łooooooj jak dobrzeeeee – to taka fraza, która nie zawsze ma miejsce na wybrzmienie W bloku, na balkonie – no, nie zabrzmi, choćby nie wiem co. Choćby i w bloku na balkonie dobrze było – to nie zabrzmi.
Na ganku u szeptuchy – zabrzmi. Choćby nie wiem co

Siedzimy z Szeptuchą na ganku. Uprawiamy medycynę ludową, herbata z miodem i ciastka. Może Nie uleczą, ale zawsze są OK. Uprawiamy medycynę ludową – szepczemy , co tam, gdzie tam i dlaczego. Jest środek upalnego lata, słońce ma się ku zachodowi i w tej złotej godzinie obie wyglądamy ładnie. Rysy złagodzone miękkim światłem, uśmiechy rzeźbione przedwieczorną porą, lata co za nami świecą przykładem i doświadczeniem. Żyć nie umierać. Poza tym ta Szeptucha umie też leczyć śmiechem, wyliczamy więc różne opcje ludowej rozrywki, i w akcie nawiedzenie absurdem podejrzewamy, że mogłaby dostać propozycję tańca na rurze. – tylko pokażcie mi tę różę – mówi Szeptucha i lądujemy ze śmiechu pod stołem. Ej wesoło jest na ganku. Swoją drogą Szeptucha , tradycyjnie też ceremonię „spalania róży” może zrobić. Bardzo skuteczną.

Siedzimy z Szeptuchą na ganku i kiedy kończą nam się ciastka, zaczynamy rozmowę o sprawach nieziemskich, nagle pojawia się wiatr, który sprawia, że komary tracą trajektorię lotu i nie gryzą nas już po kostkach. Wiatr szeleści liśćmi jabłoni i też szepcze. Udatnie.

Oj, noc za naszymi plecami rozpościera prześcieradło, na którym każda z nas wyświetli sobie własne sny. A kolorowe będą. I na temat.

Dobrze, naprawdę dobrze jest posiedzieć z Szeptuchą na ganku.