Naprawdę wszyscy potrzebujemy optymizmu. Chociaż nie wszyscy potrzebujemy piosenek. Ale kto z nas nie nuci nigdy niczego???
Dlatego pomogę napisać dobrą, optymistyczną piosenkę, piosenkę – pocieszycielkę, piosenkę – talizman, piosenkę na głęboki oddech 😉
To da się zrobić lekko, bez generowania stresu, bez obaw, bez napięcia. Są na to sposoby! Wprawdzie nie na każdego działają, ale po warsztatach – będziesz mieć pomysł na swój tekst (a przynajmniej na pierwsze, zgrabne linijki)
Posłuchaj….
Pytanie zadawała i rozmowę zmontowała Dorota Sokołowska (LOVE!!!!) 🙂
Szanowny adepcie sztuki pisania piosenek – jeżeli o mnie dotąd nie słyszałeś – to nic dziwnego. Ukrywam się. Za słowami najczęściej. Piosenki piszę od lat dwudziestu co najmniej, kiedyś dla siebie – teraz dla rozmaitych artystów, zajmujących się bardzo rozmaitą muzyką.
Dzień 1
Trochę teorii, rozmowa o oczekiwaniach
Budowa piosenki i jej zastosowanie
Rytmika, jako wsparcie
Balansowanie nastrojem jako ułatwienie
Pomysł jako podstawa (szukanie, segregowanie, próba wygenerowanie kilku na miejscu)
Jak piszący dogaduje się ze śpiewającym, jeśli to nie ta sama osoba? (BHP współpracy)
Dzień 2
Każdy z uczestników pisze piosenkę: wersje próbne, lekki szkice, rozwiązania dylematów
Wersja z muzyką
Wersja bez muzyki
Konkretne dyskusje o konkretnych pomysłach
Ćwiczenia z wyobraźni – czyli jak to zabrzmi i kto zaśpiewa to tak, jak należy (lub nauka wypuszczenia tekstu w świat)
***