Czy na Podlasiu wciąż spotkamy jurodiwych?

Przedarłszy się przez śniegi, osiągnąwszy Kleszczele, zasiadłam – by posłuchać o społecznej archiwistyce by Stowarzyszenie Edukacji Kulturalnej WidokAlbom PL Zanim pojawią się kadry przedwojnia, zanim Kleszczele ożyją twarzami ludzi z przeszłości – rodzi się głęboka, osiemnastowieczna historia tej historii. Towarzyszę wydarzeniom sprzed tak wielu lat, aż drży mi zasób ludzkiej pamięci w mózgu

Potem przyjdzie czas na obrazy, a potem niektóre zapadną mi w serce

PS. Według danych statystycznych, przed II wojną światową Kleszczele miały około 3 000 mieszkańców, z czego większość stanowili Żydzi W wyniku wojny i Holocaustu liczba ludności znacznie spadła, a po wojnie miasto zostało zdegradowane do rangi wsi W 2022 roku Kleszczele liczyły 1 075 mieszkańców, z czego 50,9% stanowiły kobiety, a 49,1% mężczyźni Kleszczele są więc jednym z najszybciej wyludniających się miast w Polsce.

#foto #historia #podcast @moksir.kleszczele @tozsamosc_kleszczel #kleszczele #jerzykostko #archiwa #podlasie Podlasie

Niby proste pytanie: czy jurodiwi tu istnieją, ale nie wiem od czego zacząć? Czasem wydarzają się tak abstrakcyjne spotkania, że padają znienacka pytania – które są w stanie wstrząsnąć światem. A kluczowe pytanie zadał starszy pan, było to w sali domu kultury w Kleszczelach, gdzie odbywało się spotkanie z mieszkańcami, dotyczące postaci przedwojennego i powojennego fotografa. Jego dorobek znaleziono na strychu, w trocinach. A zdjęcia okazały się niesamowite pod wieloma względami. Tego wieczora przywoływano jego historię, historię malutkiej miejscowości na Podlasiu – Kleszczel, spoglądano na twarze mieszkańców sprzed wielu, wielu lat i to było zajmujące.

Będę wdzięczna za współpracę / poradę / podpowiedź /dobre słowo :)

      Kobiety z kiedyś  – przywołuję. A są to wyjątkowe i czułe podcasty – opowieści z podlaskiej wsi; to podróż między nauką, a prozą życia Białowieży okresu PRL-u. Dla zainteresowanych ekologią: miejsce związane jest z prof. Simoną Kossak, ale fascynujących kobiecych postaci było tu znacznie więcej. Część z nich wciąż dobrze pamiętam.  W szarym lat 70-tych pojawiły się tutaj niesamowicie barwne osobowości, które do dziś mogą być źródłem motywacji do odważnego, twórczego życia.  Kobiety z Kiedyś  – między nauką, a prozą życia (Białowieża) – jest cyklem  powoli nabierającym  kształtu. Spoiwem jest narracja, czas i oryginalne miejsce.

                                            Szukam wsparcia, by mogły powstawać kolejne opowieści.

przedstawiam  dwa odcinki ( YT są też na Spotify)

 Odcinki nie są długie – ok. 15 minut i  mają formę  intymnych, udźwiękowionych rozmów. Mogą stać się  impulsem fajnych zmian  dla współczesnych, kreatywnych kobiet. Mogą też być po prostu piękną, sentymentalną wędrówką.

                     Tamten świat definitywnie odchodzi, lecz pozostawia po sobie sporą smugę inspiracji. W tę smugę można wejść za pomocą dźwięku. Magia taka 😉

 

Będę wdzięczna za współpracę / poradę / podpowiedź.

O czym jest to krakanie?

Czy podoba Ci się Krakanie? A o czym to jest dla Ciebie?

Nie kracz nie kracz… ale i tak czasem myślę, że coś wykrakałam.

Niedawno nagrywałam w domu rozmowę z Marysią Dek, świetną ilustratorką, polecam jej książki dla dzieci, rozmawiałyśmy o inspiracjach przyrodniczych i nagle, nie krakanie, ale rozszalałe kocię zaburzyło nam człowiecze rozmowy. I to poniekąd było o tym, jak brzmi natura w ludzkim środowisku. https://www.radio.bialystok.pl/w-zgodzie-z-natura/index/id/232268 Wróćmy do krakania. Przemierzając miasto, pod szpitalem, wieczorem weszłam w stado wron, które zaskoczone moim pojawianiem się, bo okolica spokojna, nagle wzleciały w niebo. Kracząc niemiłosiernie.

Pod szpitalem, więc od razu zastanowiłam się nad tym jak interpretujemy krakanie z miauczeniem kotka nie ma takiego kłopotu, chociaż określenie, że ktoś nie mówi, a miauczy – nie jest pochlebne, jako miauczenie było synonimem żałości jakiejś…. a krakanie – złowrogie są tu skojarzenia , złowrogie… Krakanie kojarzy się ze złymi przeczuciami i ponurą atmosferą. Wiele kultur i mitologii nadawało wronom symboliczne znaczenie, związane z magią, śmiercią, wojną czy mądrością. Jednak czy krakania musimy słuchać przez filtry cudzych przekonań? Ewentualnie mitów. Swoją drogą – bardzo ciekawych:

• Krakanie wron to znak, że jesteś otoczony przez inteligentne i ciekawe zwierzęta. Wrony należą do najbardziej inteligentnych ptaków, potrafią rozwiązywać problemy, używać narzędzi, naśladować głosy i komunikować się ze sobą.

• Krakanie wron to znak, że jesteś świadkiem niezwykłych zjawisk przyrody.

• Krakanie to znak, że jesteś częścią bogatej historii i kultury ludzkości. Wrony od dawna były obecne w literaturze, sztuce, religii i folklorze wielu narodów i cywilizacji, jako symbole bogów, bohaterów, proroków i poetów. Hejże – Krakanie to także dźwięk pełen życia, mądrości i piękna!