Maki. Historia prawdziwa. #120

Maki

W tym roku maki kwitną jak szalone. To ich pogoda. To ich czas. W ogrodzie, kępa maków ma 163 cm. wzrostu, jest bujna jak nigdy i przyciąga oko jak nic innego. Choć wybór jest niczego sobie. Te maki są dzikie i co roku w tej kępie jakoś dotąd kwitły. Teraz kwitną nie jakoś – kwitną spektakularnie

I – to jest w zasadzie dosyć straszne – gdy je widzę, to w głowie odpala mi się pieśń patriotyczna – czerwone maki.

Każdy zna, prawda? I gdy tak sobie przewijam ten test, po raz enty, na widok maków w ogrodzie, to nagle do mnie dociera:

Czerwone maki na Monte Cassino
Zamiast rosy piły polską krew

Zaraz, zaraz!

Kwiaty, zamiast rosy piły krew, akurat polską, no horror.

Wyobraź sobie krótki film animowany: kwiaty, czerwone, piją krew, zamiast rosy, oto ktoś wchodzi na pole czerwonych maków, a one szumią przy stopach, tak szumią szumią… I takie saą sprawgnioneee…

Mam dwa przemyślenia.: 1. uważaj na patriotyczne pieśni i usłysz, co nucisz, usłysz na 100 % 2. nie każdy to kwiat, co się kwieci.