Co Ci czyni cisza?
banalnie
wiem banalnie będzie jak przyznam się że tęsknię za ciszą, za taką pustą, ale przytulną wielką halą w głowie, gdzie można być i nic więcej.
być i nic więcej/ być i nic więcej być i nic więcej
Ale kiedy wpadam do tej hali – i echo oddaje mi mój przyspieszony oddech to… czuję się nie swojo.
Pragnę ciszy. I niepokoi mnie…. Cisza. Kiedyś, opuściwszy swoją codzienność – pojechałam po ciszę do Krakowa,
spotkałam Roberta Kasprzyckiego, który zna się na dźwiękach prześwietnie
a on mi powiedział tak: XXXX – Robert mówi w dźwięku!
I proszę nie wierzyć w tę prostotę Robertowi Kasprzyckiemu. Pochodzenie z jakiejkolwiek gospodarki nie determinuje snobizmu, tak jak i słuchanie Bacha. Są badania
powalające traktować to jako pracę kognitywistyczną:)
W 1993 r., kiedy trzej naukowcy z University of California odkryli tzw. efekt Mozarta – czyli udowodnili, że 10-minutowy fragment sonaty tego kompozytora może przyczynić się do wzrostu umiejętności rozumowania czasoprzestrzennego.
A stały kontakt z muzyką w zasadzie kształtuje nasze struktury mózgowe. Niektóre rejony w mózgu zawodowego muzyka są po prostu większe, np. spoidło wielkie, łączące obie półkule wpływające m.in. na koordynację ruchów, czy obszary w płacie skroniowym odpowiedzialnym za przetwarzanie bodźców słuchowych. A o wręcz nadprzyrodzonych możliwościach ludzi pracujących muzyką piesze pięknie w książce „Musicophilia” neurolog brytyjski Olivier Sacks.
Aha – o dobrych wpływie muzyki na nasz układ krążenia też są badania. IX Symfonia Beethovena, 169 kantata Bacha oraz arie, takie jak „Nessun dorma” Pucciniego z opery „Turandot” oraz „Libiamo nei lieti calici” Verdiego z „La Traviaty”, wpływają na częstotliwość oddychania, aktywność serca i ciśnienie krwi.
Jeśli zgodzimy się, że dźwięk jest wibracją i że wibracja oddziałuje na każdą cząstkę naszego istnienia, wówczas zdamy sobie sprawę, że dźwięk słyszą nie tylko nasze uszy (…)mówi dr Mitchell Gaynor, dyrektor Medical Oncology and Integrative Medicine w Cornell Cancer Prevention Center w Nowym Jorku.
Poza tym, taka podstawa: przecież pierwotnymi stanami i obiektami ciszy i milczenia, z których wyłania się istota muzyczna, mówiąca i milcząca, śpiewająca i tańcząca są wibracje i szumy kosmiczne i przyrodnicze, głosy i szepty ludzkie oraz ich instrumentalne spontaniczne lub skondensowane ekspresje.
Więc co wybierasz. Ciszę, czy dźwięczne dźwięki?
W jakiej audioprzestrzeni dzisiaj nabierasz sił?
***
kawę można wysłać 🙂 https://buycoffee.to/dziennik.zmian
muz i efekty https://freemusicarchive.org, www.purple-planet.com