Iluzja plaży mnie parzy…

W każdym mieście jest chyba taki (dziwny chwilami) kątek, prawda?
I nawet się cieszę, że w samym centrum nadbudowano taki raj, ze stawem. Raj, którego ramy (równe chodniki i krótka ścieżka rowerowa) zapraszają mnie jak otwarte ramiona, którego serce bije… zaraz, gdzie jest serce tego raju…?

***

***

A tu: najprawdziwsza plaża. Zanzibarska. Wspomnienie głaszczące wrażliwe zakątki pamięci, budzące tęsknoty wakacyjne…