Bazyliszek – złe oko i fizyka

Złe oko, zawieszone na Tobie spojrzenie, przynoszące chaos i unicestwienie – zgodnie z wielowiekową tradycją, z mądrością przodków – szybko przezwyciężysz, odbijając od siebie moc nieprzyjaznego patrzenia. W labiryncie miasta, gdy nie masz pewności, gdzie się Bazyliszek zakamuflował i skąd się na ciebie gapi – bądź lustrem. Bądź lustrem dla zimnych, obcych oczu, dla świdrujących spojrzeń, noś się odważnie, pokazując wszystkim tym Bazyliszkom, że znasz się na sztuce wymiany zabójczych spojrzeń.

***

U mnie na wsi ludzie wiedzą kto ma tzw. złe oko, i to nie są zabobony, to można wytłumaczyć na kilka sposobów. Teraz, na szybko – na przykład: wiemy, że mózg działa za pomocą różnych rodzajów fal, to jest mierzalne, precyzyjnie dosyć, to oddziaływuje na posiadacza mózgu, ale i na otoczenie, bo fala jest falą. Wiadomo. A fale mózgowe stanowią obraz aktywności elektrycznej mózgu. Złe oko, w pierwszej wersji interpretacyjnej – jest spojrzeniem- czyli przesłaniem pakietu informacyjnego na aktywnej fali, która zaburza biopole. Biopole też jest wytłumaczalne, bez problemu. —- „Biopole to nowy termin, który został wymyślony przez zachodnich naukowców, by wyjaśnić bardzo starą koncepcję, zgodną z tradycjami na całym świecie. Mianowicie, że biopole jest zbiorem pól, wzajemnie przenikających się i oddziałujące na siebie pola energii i informacji, które nas łączą” – powiedział dr Jain (1). Czysta poezja. Nie ma nic bardziej!

„Możemy więc rozmawiać i badać biopole komórki, biopole człowieka, a nawet biopole drzewa lub biopole Ziemi. —– możemy przyjrzeć się interakcjom między naszymi biopolami. Einstein powiedział: „wszystko jest energią”, to tylko kwestia tego, jak jest mierzalna lub niemierzalna” – Po raz pierwszy pojęcie „pola komórkowego” zostało użyte przez sowieckiego biologa Aleksandra Gurvicha w jego pracy z 1944 r. „Teoria pola biologicznego”

Ale nie ma czasu. natomiast tzw. złe oko jest rodzajem zaburzenia, które osoba patrząca (wysyłająca fale – tu się kłania twierdzenie Huny (starożytna praktyka radzenia sobie z życiem) , że za twoją uwagą podąża twoja energia. I tak cudza uwaga wprowadza w przestrzeń osoby jakieś jakości. I od rodzaju uwagi te jakości są zależą.

Dla mnie – wszystko jasne. I jeśli lustro pomaga (hinduskie sukienki zdobione bywają lusterkami, takimi malutkimi ) – no to czemu nie.

Kwestia fali.

I bazyliszkowego spojrzenia, które jest tak naprawdę – bazyliszkowym myśleniem.

1. Shamini Jain Shamini Jain jest psychologiem, naukowcem i przedsiębiorcą społecznym. Jest założycielką i dyrektorem generalnym Inicjatywy Świadomości i Uzdrawiania (CHI), akceleratora non-profit, który łączy naukowców, lekarzy, edukatorów i artystów, aby pomóc ludziom uzdrawiać nas samych. Jej bestsellerowa książka, Uzdrowienie siebie: nauka o biopolach i przyszłość zdrowia, jest dostępny w księgarniach na całym świecie.

Kawka dla Autorki – https://buycoffee.to/dziennik.zmian

efekty https://mixkit.co/free-sound-effects/horror/ muz https://www.purple-planet.com/

Kto lubi horrory? Zajrzyj też na świerkową. Na 5 minut.

Kto lubi horrory? O horror specjalnie starać się nie trzeba. Ale tu taki jest, że hej!
Bo jeśli słyszysz, jak coś ci, coś gdzieś puka stuka i szeleści, to czy na pewno, na pewno wiesz, że twój dom, czy inna baza mieszkalna, nie stoi na jakimś cmentarzu? Może na Jaćwieskim miejscu pochówku, na polu walk plemiennych, a może na zimowym szlaku wojsk napoleona (wiadomo jak było), a może tu była powstańcza mogiła… ?Pole partyzanckiej potyczki? Czy prastara przestrzeń składania ofiar tego owego? Cóż…
Nie można mieć pewności, no raczej… Zajrzyj też na świerkową. Na 5 minut!
***

Nocą w radiu jest tak cicho, że naprawdę każda nuta musi być osadzona sensownie…  Bo potrafi krzyknąć. Znienacka. Nocą budynek radia,  trzy pietra, wiele korytarzy, studio nagrań, studia emisyjne – wygląda tak jak wszystkie budynki nocą. Na tle lasu. Zwierzynieckiego w tym przypadku. Cisza. Nocna. Oczywiście, poetycko – ale czasem cisza krzyczy. Znam dwie książki o tym tytule i jeden film — AryiDashieva z 1982 roku (ZSRR).  https://www.youtube.com/watch?v=dr1A_KAazkM

ale też potrafię krzyknąć. Znienacka, rzecz jasna. Jak cisza. Lecz Nocą radio jest raczej jak zastygnięta lawa, jeszcze trochę ciepłe i trochę jeszcze świecące.  Szeleszczące, szurające… Szeleszczące? Szurające?  Zaraz… zaraz!

I znalazłam ciszę… na Dolnym Śląsku.

Tu mieszka cisza (Srebrna Góra, która…)

Po 45 prawie wszyscy, którzy tu mieszkali zostali odmieszkani;

po górach krążyli zagubieni, zdeterminowani ludzie, jak inny gatunek, taki podejrzanie przedwojenny, gdy tymczasem trzeba było hodować nowych ludzi, budować nowe mosty.

A  w miasteczku opustoszałe domy zaczęły się kurczyć i kruszyć, otwierać okna oczu w kompletną pustkę. I miasteczko zaczęło się zapadać w sobie. Wtedy wkroczyła tu cisza. I mogła tu rozwinąć skrzydła

Tak tu właśnie zamieszkała tu cisza, jedna z wielu, ta cisza szczególna tego rodzaju,  dokładnie taka, która pojawia się w górskich miasteczkach, gdy nikt inny pojawić się nie chce, gdy nastąpiła zamiana światów, wielkie wysiedlenie marzeń.

Cisza zadomowiła się, chociaż przybyli nowi mieszkańcy, nowego gatunku,

zjawiły się także drobne ekscytacje, z powodu poszukiwaczy skarbów, którzy niczego nie znaleźli.

Aż nadszedł czas, gdy homo turisticus odwiedzać zaczął miasteczko, gromadnie

ale

to nie wystarczy, żeby pozbyć się tej ciszy

i pieśni pleśni – z grubych murów, ze starych ścian.

I w sumie… to dobrze, to dobrze….

***

Srebrna Góra małe miasteczko usadowione w wąskiej, głębokiej dolinie, po obu stronach krętej, stromej drogi, prowadzającej do Przełęczy Srebrnej, oddzielającej Góry Sowie od Gór Bardzkich.

Po wojnie i wysiedleniu niemieckich mieszkańców Srebrna Góra bardzo podupadła, straciła prawa miejskie i już nigdy ich nie odzyskała. Nawet siedziba gminy znajduje się w Stoszowicach. Nie pomogły tajemnicze forty pruskiej twierdzy, wzniesionej przez Fryderyka Wielkiego, – największa fortyfikacja górska w Europie. I tutaj cisza zajęła ważne miejsce, po zmroku, szczególnie po zmroku.