O szeptusze i ….- czy można tak obfotografować ludowe czary, hę?

Ale serio, no chodź, pokażę Ci szeptuchę… Tu są i sekrety, ale można po prostu skupić się na malowniczej chwili. I też to jest OK.

A wszystko przez fotografów, którzy przyjechali do szeptuchy, obfotografować tę podlaską magię. Zatem chodź, pokażę Ci szeptuchę, moją ulubioną, szeptuchę aktywnie działającą, holistyczną w podejściu do człowieka, filozofującą. Bardzo lubię rozmowy z szeptuchą, ( @elakuc @chromosom33 ) cenię te chwile, dłuższe niż ten odcinek oczywiście, tym bardziej, że teraz mamy właśnie wyjątkową sytuację. Na każdym możliwym polu wchodzimy w czas zmian.

Przez moment, przy stole w jej kuchni, po malowniczym pozowaniu i flitowaniu ze sferą sacrum zaczęłyśmy się zastanawiać nad odchodzeniem starego gwardii szeptuch i nad wizją tego, co być może, Zatem nie mówimy, nie za dużo, po-fotografować można, sfilmować można. powstało już kilka filmów, w niektórych Ela się pojawia.

Czy zdjęcia dotykają tej przestrzeni, w którym zadziewa się proces zmian? W którym pomaga szeptucha? Nie jestem pewna. Ale wiem, że mocna, niesiona na fali tradycji i współczesności szeptucha, będzie wiedziała doskonale, jak i czym działać w tym zmieniającej się rzeczywistości, żeby dobrze się ludziom działo. O!

*** Fot. Marek Zubik i Miłka Malzahn