To była bardzo ciekawa szalenie przemyślana wystawa, z takich, które robi nie tylko oko, ale i doświadczenie życiowe. Bezcenność po prostu. Rozmowa zapowiadała się wielce perspektywicznie, lecz przeurocze panie, seniorki z pierwszego rzędu, postanowiły dzielić się z twórcą swoim niepokojem technologicznym. Kilkakrotnie. Uparcie. Co parę zdań. Perspektywy zatem zostały ujęte w ramy i w zgodzie, oraz w pełnej akceptacji rozeszliśmy się we wszystkie strony naszych światów.
A wystawę warto zobaczyć 😉