Speaking aloud about difficult emotions, about invisible convulsions of the heart – is not easy. In fact, it is a very difficult art that only a few have mastered…. What about me? No, I don’t think so. 🙂 My language is Polish, so I wonder: is easier to express absolutely sincere, painful emotions in a foreign language…. ? I’m checking it out.
P.S. Scientific research shows that when we use a foreign language, our decisions and judgments may be shaped differently than when we use our native language. I reached for the work of moral psychologist dr hab. Michał Białek from the University of Wrocław / Poland, who, as part of a grant from the National Science Centre, studies the so-called foreign language effect.
Być może i dla Ciebie ten dzień jest tak poetycki, że rozmowa o poezji będzie pasować do każdej sytuacji życiowej. Do posłuchania. Do przypomnienia sobie jaką siłę ma metafora. Ta dobra.
W poezji cudowny jest ten efekt „ach” – poskładania niejasnych wątków – w jaśniejsze, dopasowania elementów i odebrania tego przyjemnego rozbłysku w neuronach, który się dzieje z powodu skutecznego zestawienia słów. Wyjątkowa okazja na „Ach”: takie człowiecze spotkanie i gremialne (choć nie tłumne:) pochylenie się nad najnowszym tomem wierszy Autora. W sposób absolutnie widzialny kręciliśmy się „wokół spraw niewidzialnych” („Formy przetrwalne”, s. 42), by Tomasz Różycki mógł dopowiedzieć to, co tego wieczoru – tylko, wyjątkowo i niepowtarzalnie – miało i mogło zostać powiedziane. Rozmowy o poezji to wysokooktanowy pojazd.
Przemieszczam się festiwalowo. Tym razem – zanurzona po wręby w festiwalu Góry literatury AD 2022, smakuję nie tyle słowa , co krajobrazy
taka metafory – ograna zresztą – krajobrazy słów; cóż, tutaj się składają w całość
i dlatego zacznę od poetyckiego flow, które mnie dotyka na wsi, pod nową rudą, gdy idę do wiejskiego sklepu po chrupki.
Co mnie tyka, zatem…
Wdech, podczas którego w płuca wpada krajobraz. Zieleń, która powoli sączy się w ciało, ten życiodajny chlorofil. Kolor nieba, który czyści każdą komórkę, wypłukuje niepotrzebne widoki. Wydech, pozwalający krajobrazowi osiąść w samym środku mnie, a starym obrazom – wylecieć, gdzieś w tę przestrzeń i rozpłynąć się w świetle dnia. Zatem – jaki krajobraz dziś wdychasz?
Bo ja wdychałam ten, mój krajobraz wewnętrznej wolności, a potem – to już sceny, Zamek Sarny i dużo tematów dotykających wolności, wyławiających ją z ideologii, z polityczności, z literatury. Nie ze wszystkich narracji skorzystałam, ale podam tu jedną taką całkiem dobrą ścieżkę.
Punktem odniesienia bywa ideologia. Olga Tokarczuk, podczas spotkania powiedziała
Olga w dźwięku – utopia?
Utopijnie, no cóż – gdyby ludzi epoko oświecenie oświecić w sprawach aktualnie używanego transportu… czy kuchenek gazowych – ekstra utopia
ale przestrzeń społecznego eksperymentu to nie są zewnętrzne atrybuty, to powrót do siebie, to sprawdzania, co w nas już jest, a jest więcej niż nas nauczono.
Olga w dźwięku
świat z wolności – niech się stanie. Najpierw w skali mikro. Najpierw w szansie na potraktowanie siebie dobrze, nakarmienie, wykąpanie, powiedzenie sobie miłych słów, spotkanie fajnych ludzi, stworzenie budujących relacji, przeczytanie inspirujących zdań. Zastosowanie.
Poszerzanie horyzontów – niech się stanie:
— i teraz, gdy to słyszysz, zamknij oczy; wyobraź sobie horyzont, swój horyzontów poszerz go;
teraz popatrz w głąb; spokojnie; to twoja przestrzeń i tu poczuj teraz twoją wolność.