Zawsze miałam wrażenie, że płyty żyją życiem efemerycznym, czasem rok, czasem dwa, a potem przechodzą do historii (oprócz tych przewybitnych). Nie chcę sugerować, że ta płyta taka jest :-), ale szalenie się cieszę, że Jacaszek tworzy tak uniwersalne brzmienia i że (uniwersalnie) parę lat temu nagraliśmy SEQUEL. Ciągle są ludzie, ktorzy sięgaja po te muzykę, o czym świadczy tekst „melodii dnia”
aha – wkrótce płyta będzie nie do dostania, wydawca (Gustaff Records) powiedział mi wczoraj, że nakład się definitywnie kończy. Ale w empiku jeszcze sequel bywa.
http://www.empik.com/sequel-jacaszek-milka,268814,muzyka-p
Tymczasem w sieci sobie wisi taka oto recenzja