Planetarną dyrygentkę dedykuję tym, którzy mają choć jedną podkoszulkę z nadrukiem kosmosu i choć jedną sztukę biżuterii z księżycem lub gwiazdką, lub fragmentem meteoru.
PS. z ciekawostek, nie mogę go opublikować przez MUGO, gdzie publikuję piosenki 🙂 Ten wiersz to już przesada 🙂 Od: Obsługa treści Temat: Niezgodność z wydaniem „Planetarna dyrygentka. Witamy, nie jesteśmy w stanie obsłużyć Twojego wydania „Planetarna dyrygentka” ponieważ przesyłany plik nie jest utworem muzycznym, a serwisy streamingowe nie zezwalają na wrzucanie tego typu treści. Pozdrawiamy, Zespół MUGO
Cóż trudno. Ale tutaj – tak, tutaj możesz zajrzeć w głąb tej nocy.
Na wsi swobodnie patrzę w głęboką czerń nieba
nie boję się pochłonięcia
siatka gwiazd przecież mnie złapie
i nie pozwoli dryfować w kosmosie.
PS. Jak wyglądają skrzyżowania epicykli?
Swobodnie patrzę
pozwalam wibrować tej siatce
drżą planety przed moimi oczami
zamykam je pod powiekami. Nadal wirują – wędrują,
niepostrzeżenie dla otwartego oka. Zamknięte oko – widzi to wyraźnie
i wtedy pojmuję: jestem dyrygentką!
Podnoszę ręce i maluję im niewidzialne ścieżki
chodźcie moje planety
krążcie moje planety
jestem zahipnotyzowana
nie boję się pochłonięcia.
Na wsi – wychodzę z domu, swobodnie
tylko po to
żeby połączyć kosmos z ziemią
w moim ciele.
być może to początek tomiku audiowierszy, tworzonego cyklicznie i sporadycznie.