Gdyby ktoś chciał wynająć na spotkanie integracyjne specjalistkę od pisania kolęd…

𝗞𝗼𝗹𝗲̨𝗱𝘆, 𝗽𝗶𝗼𝘀𝗲𝗻𝗸𝗶 𝘀́𝘄𝗶𝗮̨𝘁𝗲𝗰𝘇𝗻𝗲… 𝗼𝗱 𝘁𝗲𝗴𝗼 𝘄𝘀𝘇𝘆𝘀𝘁𝗸𝗼 𝘀𝗶𝗲̨ 𝘇𝗮𝗰𝘇𝘆𝗻𝗮.

Nie chcę być posądzana o specjalizowanie się w tym temacie (kto mnie zna, ten wie, ale napisałam w swoim życiu całkiem sporo kolęd. No… takich piosenek świątecznych bardziej. Pod tym linkiem można posmakować jedną z takich produkcji:

Nastrój świąteczny się udziela, prawda?

A zaraz – kolejna radiowa świąteczna produkcja! W tym roku stawiam na balladę, przynajmniej tekstowo. Muzykę komponuje @MarekKubik, więc będzie nastrojowo, adekwatnie i wzruszająco.

𝗗𝗼 𝘀́𝘄𝗶𝗮̨𝘁 𝗶𝗱𝘇𝗶𝗲 𝘀𝗶𝗲̨ 𝗽𝗿𝘇𝗲𝘇 𝘁𝗮𝗸𝗶𝗲 𝗸𝗼𝗹𝗲̨𝗱𝘆, 𝗻𝗶𝗲 𝗶𝗻𝗮𝗰𝘇𝗲𝗷.

PS: Tekst piosenki świątecznej śpiewanej przez dziennikarzy i przyjaciół musi być:

  • Łatwy w śpiewaniu
  • Prosty w rymowaniu
  • Poruszający czułe struny
  • Rytmiczny, bo „dzyń, dzyń, dzyń” i „ho ho, ho”
  • Zahaczający o realia
  • czasem przydaje się delikatna smuga świątecznej melancholii (w tym konkretnym przypadku:)
  • Czy o czymś zapomniałam? Oto wstępna wersja tekstu. Jak Ci się podoba?

PS. gdyby ktoś chciał wynająć na spotkanie integracyjne specjalistkę od pisania kolęd, by pracownicy wspólnie napisali swoją kolędę – to się polecam. Świetna, świąteczna zabawa. Jednocześnie warsztaty i kolędowanie

Jakie są Szeptuchy z Białorusi? Część trzecia relacji z wyprawy.

Jakie są Szeptuchy z Białorusi cz. 3 ? Czy tradycja szeptania ma się tam lepiej niż tu?

Białoruś, tuż przy granicy z Polską wydała nam się w 2019 roku, spokojna, zaniedbana, ale atrakcyjna dla podróżujących, którzy mieli konkretny cel . My zaś wyruszyłyśmy na spotkanie z szeptuchami – cel nad celami! 😉 Pukałyśmy do ich drzwi, trochę w ciemno, bez zapowiedzi, bez precyzyjnych adresów, po prostu z drogi, a one nam otwierały.

Brytyjski filozof, logik, matematyk, działacz społeczny i eseista i Laureat literackiej Nagrody Nobla w 1950 roku powiedział:

„Świat pełen jest magicznych rzeczy, czekających aż wyostrzy nam się rozum”

Bertrand Russell

Sekretna moc krajobrazu.

Jaki jest dziś Twój krajobraz? Ten geograficzny i ten symboliczny. Krajobraz, w wersji – ukształtowanie terenu, roślinność, zbiorniki wodne – i ten symboliczny – kulturowy, zmieniają się w zależności od czasu, w którym na niego patrzymy. I od stanu mentalnego, który nam wtedy towarzyszy.

Czy znasz to uczucie, gdy odwiedzane, dawno niewidziane miejsce, wydaje się kompletnie inne i takie jakieś… obce? Tego typu podróże naprawdę mogą być zdradliwe. 🙂

Bywają krajobrazy “na całe życie”, ale nie każdy ma to szczęście, by na taki swój pejzaż trafić. Możemy mieć w sobie kilka krajobrazów i budować konstrukcje z ich warstw. A ten najstarszy krajobraz zawsze jest gdzieś pod spodem. Dlatego zwracaj uwagę na krajobraz, który masz dziś do dyspozycji. To naprawdę ważne!

https://youtube.com/shorts/8BlKvtcURio

Jak zjeść krajobraz?

Tu nie o tym, a w rzeczywistości nie można dosłownie zjeść krajobrazu, lecz istnieje coś, co nazywa się “jadalnym krajobrazem”. To koncepcja projektowania ogrodów i przestrzeni zielonych w taki sposób, aby były one nie tylko estetyczne, ale także pełne roślin jadalnych, takich jak owoce, warzywa i zioła.

jak zjeść krajobraz? – tutaj podaję trop, ale przy okazji odpowiedź brzmi: oczami! Każdy z nas zna powiedzenie, że coś się “je oczami”. Przysłowia ludowe, czasem brzmiące absurdalnie, mają w sobie mądrość, na którą warto zwrócić uwagę.

Po pierwsze: zmysł wzroku znacząco wpływa na smak, a nawet na intensywność odczuwanego przez nas głodu. Na świecie wykonano wiele badań, które potwierdziły hipotezę, jakoby wygląd potrawy miał wpływ na ocenę smaku. 

Po drugie: to samo prawo dotyczy krajobrazu. Też ma smak i też wpływa na nasze ciało, nie tylko na trawienie. Swoją drogą wnętrza restauracji nie są projektowane na zasadzie estetycznego przypadku, one stanową scenografię dla potraw. A i tak ludzie dadzą wszystko za stolik z widokiem na zachód słońca. Wiadomo dlaczego, prawda?