
O przemijaniu: Nowosiółki na Podlasiu i miotełka.
A jaka jest Twój sposób na oswajanie przemijania?
Świat dla mnie przeminął gdy umarł mój Tata. Tamtego świata już nie będzie, a należało do niego mnóstwo ludzi. I nie chodziło o Tatę, tylko o ten filar, który podtrzymywał przeszłość tak, że wydawała się wciąż teraźniejsza. Ale gdy zapytacie – czy czułam, że to iluzja – to tak, czułam.
Wyjeżdżając z domu rodziców przez pierwsza dwadzieścia minut płakałam, żegnając rzeczywistość, która z dnia na dzień stawała się bardziej krucha.
I dlatego powstały Kobiety z Kiedyś. Cykl, który uwielbiam i który wciąż rośnie. Wolniej niż na początku, bo oswoiłam przemijane, pogodziłam się, przestałam się spieszyć. Trudno. Ale wygenerowałam mnóstwo “dobrej nostalgii” którą się serdecznie dzielę.

Od tego czasu – zauważam jak niektóre miejsca “łapią: mnie w biegu, zatrzymują, dotykają do głebi. I nie zawsze wiem – dlaczego.
Tak było z Nowosiółkami.


Nowosiółki – niewielka wieś na Podlasiu, którą moglibyśmy minąć ot, tak, bardzo szybko, bo jest tu asfalt. Jednak zatrzymaliśmy się. Przez kapliczkę na rozdrożu, architektonicznie balansującą między prawosławiem a katolicyzmem, tajemniczą i nieoczywista. Starsza pani z miotełką, porządkowała jej otoczenie.
Nie zrobiłam jej normalnego zdjęcia, bo porozmawiałam z panią i nagrywałam, a nie fotografowałam. Telefonem 😉
Druga kapliczka już ma swój portrecik.
Ale krzyże, kapliczki, historia bieżeństwa – ślady minionych pokoleń tu są jakoś bardziej słyszalne. Między jedną, a drugą kapliczką. W 1921 roku mieszkało tu 171 osób, dziś znacznie mniej. W 2011 – 35. Przemijanie widać nie tylko w liczbach, ale też w krajobrazie w podupadających, malutkich zabytkach.
To była krótka podróż przez wieś, która nagle poruszyła nie moją pamięć.
Skromne krzyże z datą 1915 roku – symbole wielkiej utraty z powodu bieżeństwa – tragicznego exodusu prawosławnej ludności w obliczu I wojny światowej, o którym więcej w książce Anety Prymaki „Bieżeństwo 1915. Zapomniani uchodźcy”.Subscribed
Bardzo tu dużo czegoś, co nazwałabym dobrą nostalgią.
Czy znasz wioskę podobną do tej, czy na swojej podróżniczej trasie po najbliższej własnej okolicy trafiasz w takie miejsca?




Takie miejsca często niosą w sobie ślad czasu, historii, życia, które tam kiedyś tętniło. Mogą rezonować z naszym własnym poczuciem przemijania, utraty, tęsknoty za czymś, co było.
Kiedy nostalgia może mieć pozytywny aspekt?
- Gdy wspomnienia i miejsca z przeszłości wzmacniają poczucie przynależności i tożsamości. Przypominają o tym, skąd pochodzimy.
- Gdy refleksja nad przeszłością dostarcza cennych perspektyw, które pomagają teraźniejszości.
- Gdy wspomnienia są źródłem inspiracji dla twórczości artystycznej, pisania, muzyki, etc.
- Gdy wspominanie dobrych chwil z przeszłości budzi wdzięczność za to, co było.
- Gdy koi.
Kiedy nostalgia może stać się problematyczna?
- Jeśli nostalgia staje się formą ucieczki od teraźniejszości i trudności, może uniemożliwiać nam pełne zaangażowanie się w życie „tu i teraz”.
- Jeśli mamy skłonność do idealizowania przeszłości i postrzegania jej jako lepszej niż była w rzeczywistości. To może prowadzić do niezadowolenia z teraźniejszości i nierealistycznych oczekiwań.
- Nadmierna koncentracja na tym, co minęło i czego już nie ma, może prowadzić do chronicznego poczucia straty, żalu i smutku.

Uwaga! – utrzymywanie się w przeszłości może uniemożliwiać m otworzenie się na nowe doświadczenia.
Czy coś pominęłam?
Serdeczne, a nostalgiczne uściski!
Miłka
Józef Czechowicz: „Siano pachnie snem, siano pachniało w dawnych snach” – Poezja Czechowicza często nawiązuje do wiejskich krajobrazów i nostalgii za prostym, wiejskim życiem

A to nostalgia tęsknoty za Sonią.