Dobrze czuje to Kruje.
***
Trasa z Tirany do Kruje około 40 km, dwie trzecie – po nizinie, potem zaczynają się góry, już na początku odczujemy kiepską jakość drogi. Górskie drogi są w lepszym stanie niż nizinne, niemniej wymagają skupienia i pracy rękami i nogami, chyba że jedziemy automatem, to rękoma trzeba się nakręcić.
Samo Kruje to górskie miasteczko, ciasne i przez to nieco straszne transportowo. Ale dla chcącego…
Nie siedzimy jednak w miasteczku, choć m urokliwy, kramikowy pasaż. Wybieramy się jednak do Sari Salltik. KOnkretnie – do jego pustelni. Sari Saltik zwany także Babą lub Dede odszedł z tego świata około 1297 roku. Był tureckim derwiszem i jest czczony jako święty przez muzułmanów Bektashi Sufi oraz przez główny nurt sunnickiej społeczności muzułmańskiej. Postać jest legendarna, istnieją malownicze historyczne plotki dotyczące jego pochodzenia i osiągnięć, a chrześcijanie uważają, że jest świętym Spirydona! A grobów ma siedem. Ten w Kruje jest jednym z nich. Uff. Brzmi cudownie tajemniczo.
Z miasteczka na szczyt zwany Sari Salltik prowadzi całkiem dobra droga, wije się serpentynami, generując co zakręt piękne widoki czy to w dół, czy w górę drogi.
Na trasie mamy co najmniej jedną restaurację z pięknym widokiem. Można chwilę odetchnąć, zaaklimatyzować się przy kawie czy obiedzie.
Ze szczytu, na który wjedziemy autem, rozciągają się piękne widoki na Kruje, Tiranę i jej aglomeracje aż po Morze Adriatyckie. Jest też piesza trasa pielgrzymkowa. Prawdziwa wspinaczka. Ale można tam się wybrać z przewodnikiem. Takie wycieczki znajdziesz bez problemu w sieci.
Kruje to była nasza bektaszycka przygoda, a nie wyzwanie trekkingowe. Na szczęście jest tu jaskinia = meczet, grób świętego i malutki klasztor, oraz podniosła atmosfera. O albańskich Bektaszytach i o rozmowie z Babą Mondim więcej znajdziesz w tym dźwięku: Baba Mondi z Tirany i… poznaj siebie: https://youtu.be/qDShsoj6MMU
Zatem tak… można wybrać spektakularną wycieczką pieszą na górę Sari Salltik, zaczerpnąć nieco świętości i podziwiać widoki. Góra ma wysokość Śnieżki, jest świetnym punktem panoramicznym.
Warto sobie tam posiedzieć, i popatrzeć na Kruje z góry. Na świat tak patrzeć. Na życie z góry warto spojrzeć. Serio.
Kruje i okolice to taka podróż w czasie. Zresztą Polacy znający dobrze albańską specyfikę mówią, żę to taki tamtejszy kraków. Hm… Mentalnie może, bo architektonicznie – inny światy. Jest wprawdzie zamek, usytuowany w cudownym miejscu (zostaw auto na parkingu gdzieś nisko, nie pchaj się wysoko pod sam zamek !!! To naprawdę dobra rada. A sama budowla została świeżo odrestaurowana i wygląda trochę jak radziecki pałac kultury (pardon za porównanie).
***
Przy Zamku, w zasadzie na tym samym wzgórzu tuż obok są przyjemne hoteliki z totalnie magicznym widokiem i zdecydowanie dobrymi śniadaniami. Warto rozważyć jedną noc przy zamku, ma się tutaj ciekawe sny.
Kruja #bektashi #podcast #albania #podróż #refleksje #porady #poezja
a tu jeszcze inna opowiastka – https://youtube.com/shorts/M_LhFB6eOKc