Antidotum na wszelkie troski i… kochanka

Ze starożytnych głębin wyłania się dzień jak co dzień. Wpadam w poranek wprost ze snów o ogrodach, pełnych trujących kwiatów i mam za oknem białą kartkę. Pustka samego środka zimy o świcie. (zzzzzz) Minus 18 st C i znikąd ratunku. Zostawiłam we śnie te soczyste, nieobliczane ogrody, świętą medycynę, antidotum na wszelkie troski i… kochanka.

No i mam zimny poranek, niedogrzaną łazienkę, resztkę kawy. W dodatku nie najlepszej. Renesansowy humanista Marsilio Ficino uznał, że światu w kryzysie pomoże echo platońskiej myśli, ożywcze interpretacje i sztuka pilnowana przez filozofów. Cóż, miłość platońska do mnie nie przemawia, na kryzys dobrze robi duża dawka słońca, puchaty szlafrok, ciepłe słowo

A co do sztuki…

Ze starożytnych głębin wyłania się dzień jak co dzień. Marsilio Ficino umarł dawno temu.

Wracając do głównego wątku – Ze starożytnych głębin Ze starożytnych głębin Ze starożytnych głębin wyłania się dzień jak co dzień I tak za każdym razem.

Czy jest coś bardziej…?