Ech, Fronasz wyrwałby się na wolność, gdyby wolny nie był. Ale jest. Więc nigdzie, do nikogo i do niczego się nie wyrywa. To jest proste.
Fronasz nie odczuwa przed żadną podróżą czegoś na kształt lekkie nawet ekscytacji. Przemieszczanie się w przestrzeni i w czasie jest rodzajem konieczności, którą Fronasz przyjmuje z westchnieniem głębokiego zrozumienia. No trudno.
Fronasz nawet w największym zamieszaniu szybko wyłuskuje konteksty, postaci, problemy i rozwiązania. Okodowywamie szyfru zdarzeń ma we krwi.